• Zaktualizowano: 2024-04-21 • Autor: Joanna Korzeniewska
Jestem po 15 latach małżeństwa, mamy nastoletniego syna. W zasadzie nigdy z żoną nie mogliśmy dojść do porozumienia w życiowych sprawach, nie dorobiliśmy się żadnego majątku, mieszkamy od zawsze w wynajmowanym mieszkaniu i już od kilku lat w osobnych pokojach. Dotarło do mnie, że nie chcę tak żyć, że muszę się rozwieść i zacząć nowe życie. Chciałbym, aby syn zamieszkał ze mną po rozwodzie. Czy mogę na początek złożyć pozew bez orzekania o winie z propozycją ugody? Czy na rozprawie może być pełnomocnik, czy muszę być osobiście? Jak postąpić w takiej sytuacji?
Niestety w małżeństwach bywają często trudne chwile i niestety nieraz najlepszym i najrozsądniejszym wyjściem pozostaje rozwód. Dobrze jeszcze, jeśli uda się uniknąć trudnej walki w sądzie i można to załatwić szybko i bez kłótni. Nie mogę Panu powiedzieć, jak powinien Pan postąpić, czy zdecydować się na rozwód, gdyż taką decyzję może podjąć tylko dana osoba, a niewątpliwie jest to bardzo poważna sprawa, którą niewątpliwie należy gruntownie przemyśleć.
Problematyka rozwodu została uregulowana w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym (dalej K.r.o.). Zgodnie z art. 56 K.r.o., jeśli między małżonkami nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia, każdy z małżonków może zażądać, by sąd rozwiązał małżeństwo przez rozwód. Nie jest on dopuszczalny, gdyby wskutek tego miało ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci. Zasadą jest, że (zgodnie z art. 57 K.r.o.) sąd orzeka, czy i który z małżonków ponosi winę za rozkład małżeństwa, a odstępuje od tego jedynie na zgodny wniosek stron.
Nie zawsze trzeba podczas rozwodu orzekać o winie, możliwe jest odstąpienie od tego za zgodą obu stron. Nawet, jeśli jednak się zgadza, to i tak tylko jedna strona musi złożyć pozew o rozwód bez orzekania o winie, a druga strona w odpowiedzi na pozew, albo też później na rozprawie, wyraża na to zgodę. Wówczas orzekanie o rozwodzie sprowadza się do rzeczy niezbędnych – czy rozwód jest dopuszczalny, czy zostały spełnione wszystkie przesłanki rozwodu, czy nie ucierpi dobro dziecka, kwestie związane ze wspólnym mieszkaniem, władzą rodzicielską, opieką nad dzieckiem i alimentami.
Aby został orzeczony rozwód musi zostać stwierdzony zupełny i trwały rozkład pożycia. W doktrynie podkreśla się, że w małżeństwie istnieją zasadniczo trzy więzi – fizyczna, uczuciowa oraz o charakterze gospodarczym. Musi być rozkład wszystkich tych więzi, przy czym najbardziej liberalnie sądy odnoszą się jeszcze do tej gospodarczej, gdyż sytuacja materialna często zmusza ludzi do mieszkania wspólnego aż do momentu rozwodu. Dowiedzenie rozkładu więzi emocjonalnej będzie uzależnione od tego, co Państwo powiedzą w sądzie. Jeśli wspólnie Państwo potwierdzą, że nie darzą się już od dłuższego czasu uczuciem, próbowali Państwo się porozumieć, ale mimo to się nie udało, sąd może orzec rozwód. Okres kilku lat, o którym Pan wspomina, jest naprawdę długi i niewątpliwie może świadczyć o tym, że rozkład jest nie tylko zupełny, ale i trwały. Bardzo dużo tu jednak zależy nie tylko od tego, co Pan powie, ale również od tego, jakie stanowisko przedstawi Pana żona, czy wyrazi na to zgodę. Dlatego dobrze by było, gdyby Państwo ustalili warunki wcześniej, a potem wspólnie w sądzie je wyrazili.
Sąd będzie musiał również rozstrzygnąć o władzy rodzicielskiej. Aby uprościć tę kwestię mogą Państwo sporządzić porozumienie, którego treścią będzie m.in., gdzie dziecko będzie mieszkać, o kontaktach z dzieckiem, ich miejscu i częstotliwości. Władza rodzicielska prawdopodobnie zostałaby powierzona obojgu rodzicom, przy czym jej wykonywanie powierzone byłoby jednej ze stron jako osobie sprawującej stałą i faktyczną opiekę nad nim. Na zgodny wniosek sąd może nie orzekać o utrzymywaniu kontaktów, pozostawiając to Państwu. To jest dobre rozwiązanie w sytuacji, gdy obydwoje rodzice są zgodni w tej kwestii, nie będą wnosić odmiennych żądań i będą mogli porozumieć się, co do tej sprawy. Takie rozwiązanie jest dobre, gdy macie Państwo do siebie zaufanie i chcecie również uprościć postępowanie. Nie ma przeszkód do ustanowienia opieki naprzemiennej, co w tej sytuacji wydaje się być rozsądnym rozwiązaniem.
Jeśli dziecko będzie mieszkać z matką, zostanie Pan zobowiązany do płacenia alimentów. Ich wysokość zależeć będzie od usprawiedliwionych potrzeb dziecka, Pana możliwości zarobkowych. Należy ustalić orientacyjnie, jaki jest miesięczny koszt utrzymania i podzielić go, gdyż obowiązek utrzymania spoczywa na obojgu rodzicach i zasadniczo nie powinno się nim obarczać tylko jednej osoby, a również i tę, która z dzieckiem mieszka. Gdyby zaś orzeczono opiekę naprzemienną, nie byłoby takiej potrzeby, gdyż wówczas każde z Państwa mniej więcej po równo ponosiłoby koszty utrzymania dziecka.
Zgodnie z art. 58 § 3 K.r.o. sąd może na wniosek małżonków orzec o podziale majątku wspólnego, jeśli nie spowoduje to przedłużenia postępowania. W sytuacji, gdy zależy Państwu na szybkości, mogą Państwo od tego odstąpić. Praktyka sądów jest różna, ale często nie lubią one robić tego jednocześnie, chyba że naprawdę nie ma za dużo do podziału i strony nie kłócą się w tej sprawie. Skoro Pan pisze, że nie mają Państwo żadnego większego majątku, więc nie ma potrzeby tutaj prowadzić również podziału majątku.
Jeśli chodzi o alimenty na rzecz byłego małżonka, zgodnie z art. 60 § 1 K.r.o. małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia może domagać się alimentów wyłącznie, gdy popadł w niedostatek. Obowiązek ten wygasa w razie późniejszego zawarcia małżeństwa oraz po upływie okresu 5 lat, przy czym obowiązek może zostać przedłużony jedynie w wyjątkowych okolicznościach. Nie znam Państwa sytuacji majątkowej, jednakże strona, która chciałaby mieć przyznane alimenty w tej sytuacji, musiałaby rzeczywiście wykazać, że znalazła się w niedostatku wskutek ustania małżeństwa.
Skoro Państwo uznali, że nie pasują do siebie, wszystkie więzi pomiędzy Państwem ustały, należy w ten sposób przedstawić sytuację sądowi, a wówczas postępowanie rozwodowe może okazać się w miarę szybkie i proste. Nieraz, gdy strony są zgodne, kończy się na jednej rozprawie, może dwóch.
Tak więc, jak najbardziej może Pan złożyć pozew o rozwiązanie małżeństwa za porozumieniem stron bez orzekania o winie, jeśli żona się zgodzi, wówczas sąd wyda takie orzeczenie, zgodnie z Państwa życzeniem.
Natomiast, jeśli chodzi o osobiste stawiennictwo, to trudno byłoby tego uniknąć. Sprawy o rozwód należą do bardzo osobistych i jednym z głównych (czasem niemal jedynym) dowodem są zeznania stron, których nie może zastąpić oświadczenie pełnomocnika. Z kolei, jeśli Państwo dojdą do porozumienia, sprawa wydaje się prosta i obecność pełnomocnika nie jest niezbędna.
Zobacz również: Podział majątku po rozwodzie bez orzekania o winie
1. Ustawa z dnia 25 lutego 1964 r. - Kodeks rodzinny i opiekuńczy - Dz.U. 1964 nr 9 poz. 59
Potrzebujesz pomocy w napisaniu pozwu rozwodowego bez orzekania o winie? Jesteś pewien że twoje małżeństwo dawno się rozsypało i jak najszybciej chcesz przeprowadzić rozwód? Nasi prawnicy służą pomocą, opisz problem wypełniając formularz poniżej ▼▼▼.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Joanna Korzeniewska
Radca prawny, absolwentka prawa oraz europeistyki na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Zdobywała doświadczenie w wielu firmach, zajmując się m.in. prawem budowlanym, prawem zamówień publicznych, regułami kontraktowymi FIDIC i prawem cywilnym. Obecnie prowadzi własną kancelarię radcowską, specjalizuje się w prawie cywilnym, rodzinnym oraz prawie zamówień publicznych.
Zapytaj prawnika