• Opublikowano: 2023-09-08 • Autor: Izabela Nowacka-Marzeion
Jestem 9 lat po ślubie i mam rozdzielność majątkową z żoną. Namówiła mnie do tego teściowa, gdyż moja żona jest majętna, a ja nie. Mieszkamy w trzy osoby w mieszkaniu, które należy do mojej żony. Ja (zameldowany od 9 lat), 24-letni syn żony z pierwszego małżeństwa i żona. W zeszłym roku wyjechałem na pół roku do pracy, a w tym czasie żona znalazła sobie kochanka, o czym mi zakomunikowała w dniu powrotu. Wczoraj okazało się, że jej syn chce w przyszłym roku wziąć ślub. Żona powiedziała mi, że jej syn po ślubie będzie mieszkał w tym mieszkaniu, ona wyprowadzi się do swojego kochanka, a ja będę musiał opuścić mieszkanie. Nie mam gdzie iść. Zaznaczę jeszcze, że nie mamy rozwodu. Czy żona może mnie wyrzucić z mieszkania? Czy wskazanie jej winy przy rozwodzie coś mi da? Słyszałem o jakichś alimentach od żony dla mnie, ale nie jestem pewny, czy mógłbym je uzyskać. Co mogę zrobić w tej sytuacji?
Póki jest Pan mężem właścicielki mieszkania, przysługuje Panu prawo do jego zajmowania. Zgodnie z przepisami Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: „Art. 281 [Prawo do korzystania z mieszkania małżonka] Jeżeli prawo do mieszkania przysługuje jednemu małżonkowi, drugi małżonek jest uprawniony do korzystania z tego mieszkania w celu zaspokojenia potrzeb rodziny. Przepis ten stosuje się odpowiednio do przedmiotów urządzenia domowego”.
Dla rozstrzygnięcia tego zagadnienia należy odwołać się do skutków prawnych, jakie pociąga za sobą zawarcie małżeństwa, a więc do przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Zawarcie małżeństwa rodzi pomiędzy małżonkami więzy prawne, wzajemne prawa i obowiązki. Małżonkowie są obowiązani do wspólnego pożycia, do wzajemnej pomocy i wierności oraz do współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli (art. 23 zdanie drugie K.r.io.). Wypełnienie tych obowiązków jest ułatwione, gdy małżonkowie zamieszkują wspólnie. Powstaje w związku z tym pytanie, czy gdy prawo do mieszkania, w tym prawo własności lokalu, należy do majątku osobistego jednego z małżonków, drugiemu z nich przysługują jakieś uprawnienia do tego mieszkania. Przez wiele lat kwestia ta nie była uregulowana ustawowo, przyjmowano jednak, że zawarcie związku małżeńskiego prowadzi do powstania stosunków rodzinno-prawnych, z których wynika także uprawnienie do zamieszkiwania w lokalu należącym do współmałżonka. W obecnym stanie prawnym kwestia ta nie budzi już żadnych wątpliwości; ustawą z dnia 16 czerwca 2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 162, poz. 1691) wprowadzony został art. 281 K.r.io. Ze zdania pierwszego tego przepisu wynika, że jeżeli prawo do mieszkania przysługuje jednemu małżonkowi, drugi małżonek jest uprawniony do korzystania z tego mieszkania w celu zaspokojenia potrzeb rodziny.
Granicą owego uprawnienia jest przede wszystkim cel w postaci zaspokojenia potrzeb rodziny. Innymi słowy, ww. artykuł nie daje małżonkowi praw do korzystania z lokali o innym niż mieszkaniowy charakterze oraz w innych celach niż zaspokojenie potrzeb rodziny. Jeśli jednak żona przekaże lokal dziecku – już nie będzie Panu przysługiwać to prawo. Niemniej jednak będzie Pana musiała eksmitować – skierować sprawę o eksmisję.
Małgorzata i Krzysztof: cisza zamiast krzyku
Małgorzata złożyła pozew o rozwód, twierdząc, że nie czuje się już emocjonalnie związana z Krzysztofem. Ich relacja była zimna, pozbawiona bliskości, ale nie było przemocy ani poważnych konfliktów. Sąd, po zasięgnięciu opinii psychologa, ustalił, że dzieci są bardzo silnie emocjonalnie związane z ojcem, a jego brak w codziennym życiu mógłby wpłynąć negatywnie na ich rozwój emocjonalny. Pomimo braku intymności między małżonkami, sąd nie orzekł rozwodu, wskazując, że rozpad małżeństwa mógłby istotnie naruszyć dobro dzieci.
Aneta i Wojciech: tylko dla syna
Wojciech był zdecydowany ratować rodzinę, mimo że Aneta opuściła dom i zamieszkała z dzieckiem u swoich rodziców. Sąd, po przesłuchaniu chłopca i zapoznaniu się z opinią OZSS, zauważył, że dziecko nie akceptuje nowej sytuacji, ma objawy silnego lęku separacyjnego i pogorszone wyniki w szkole. W tej sytuacji, mimo że rozkład pożycia między rodzicami był trwały, sąd uznał, że rozwód naruszałby dobro dziecka, i skierował parę na mediację oraz terapię rodzinną.
Tomasz i Joanna: zbyt silne więzi
Joanna zdecydowała się na rozwód z Tomaszem po latach wycofania emocjonalnego z relacji. Tomasz, który nadal uczestniczył aktywnie w życiu dzieci, przedstawił w sądzie dowody na silne relacje rodzinne – wspólne obiady, aktywności sportowe, zaangażowanie w naukę. Dzieci otwarcie wyrażały obawy przed rozwodem i rozstaniem z ojcem. Sąd, kierując się ich dobrem, odmówił rozwodu, uznając, że mimo emocjonalnego dystansu między małżonkami, funkcja rodziny jako całości wciąż działała na korzyść dzieci.
prawo rodzinne przewiduje możliwość oddalenia pozwu rozwodowego, jeśli orzeczenie rozwodu mogłoby poważnie naruszyć dobro wspólnych małoletnich dzieci. Nawet w przypadku trwałego i zupełnego rozkładu pożycia, sąd musi uwzględnić, czy rozpad rodziny nie wpłynie negatywnie na rozwój emocjonalny i poczucie bezpieczeństwa dzieci. W takiej sytuacji warto wykazać swoje zaangażowanie w życie rodziny, gotowość do terapii oraz aktywność w wychowywaniu dzieci. Dla sądu istotne jest nie tylko to, co dzieje się między małżonkami, ale przede wszystkim to, jak ewentualne rozstanie wpłynie na codzienne życie ich dzieci.
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji rodzinnej i potrzebujesz pomocy, skorzystaj z naszych porad prawnych online. Oferujemy szybki i dyskretny kontakt z doświadczonym prawnikiem, który pomoże Ci zrozumieć Twoje prawa, ocenić szanse na zatrzymanie rozwodu oraz przygotować odpowiednie pisma procesowe. Niezależnie od tego, czy chcesz ratować małżeństwo, czy zadbać o dobro dzieci – możesz liczyć na profesjonalne wsparcie bez wychodzenia z domu.
1. Ustawa z dnia 25 lutego 1964 r. - Kodeks rodzinny i opiekuńczy - Dz.U. 1964 nr 9 poz. 59
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Izabela Nowacka-Marzeion
Magister prawa, absolwentka Wydziału Prawa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Doświadczenie zdobyła w ogólnopolskiej sieci kancelarii prawniczych, po czym podjęła samodzielną praktykę. Specjalizuje się w prawie cywilnym, rodzinnym, pracy oraz ubezpieczeń społecznych. Posiada bogate doświadczenie w procedurach administracyjnych, prawem budowlanym oraz postępowaniach cywilnych. Prywatnie interesuje się sukcesją i planowaniem spadkowym oraz zabezpieczeniem firm.
Zapytaj prawnika