Indywidualne porady prawne
• Opublikowane: 2022-10-03 • Autor: Izabela Nowacka-Marzeion
Mój brat 14 lat temu rozwiódł się z żoną bez orzekania o winie. Para przeszła procedurę podziału majątku, tzn. wspólne mieszkanie zakupione na kredyt przejął brat (w księgach wieczystych widnieje jako jedyny właściwe nieruchomości) – cześć finansową, którą dołożyła do zakupu jego była żona, w całości jej spłacił. Kredyt hipoteczny pozostał formalnie na niego i na nią, natomiast od momentu, kiedy była żona otrzymała pieniądze, brat samodzielnie spłacał zobowiązanie – co miesiąc bank z jego osobistego konta ściągał należną kwotę. Byli małżonkowie nie utrzymywali ze sobą praktycznie żadnego kontaktu, nie mają dzieci. Niestety jakiś czas temu kobieta odnowiła kontakt z moim bratem, ponieważ popadła w problemy finansowe i wymyśliła sobie, ze brat jako były mąż (który formalnie jest dla niej od wielu lat obcym człowiekiem), jest zobowiązany pomóc jej ze spłatą zobowiązań. Tak na zdrowy rozsądek brat nie jest jej nic winien, a pomóc może tylko i wyłącznie, jeżeli będzie chciał. Niemniej jednak obawia się, czy przypadkiem jakimś sposobem może zostać przymuszony do spłaty zobowiązań byłej żony. Czy rzeczywiście obawy te są słuszne? Kredyty zostały zaciągnięte już po uprawomocnieniu się orzeczenia o rozwodzie.
Nie ma żadnej podstawy prawnej, aby Pani brat został zobowiązany do spłaty kredytów byłej żony. Prawnie są zupełnie obcymi ludźmi. Jedynym, do czego Pani brat mógłby zostać zobowiązany, to alimenty na rzecz byłej małżonki.
Z treści art. 60 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wynika, że małżonek niewinny znajdujący się w niedostatku może żądać od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczenia środków utrzymania, które mieszczą się w zakresie usprawiedliwionych potrzeb, a dodatkowo odpowiadają możliwościom zarobkowym i majątkowym małżonka zobowiązanego.
Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego „obowiązek świadczeń alimentacyjnych między małżonkami po rozwodzie stanowi kontynuację obowiązku wzajemnej pomocy powstałego przez zawarcie związku małżeńskiego” (por. teza uchwały SN z 16 grudnia 1987 r.). O ile można zgodzić się, że jakiś czas (de lege ferenda konieczny do zdefiniowania) po ustaniu małżeństwa obowiązek wzajemnej pomocy obciążający byłego małżonka jest społecznie i moralnie uzasadniony (czas na „usamodzielnienie” małżonka uprawnionego do alimentacji), o tyle jednak przedłużenie go bez ograniczeń uzasadnienia takiego nie znajduje. Zwłaszcza w sytuacji, gdy byli małżonkowie żyją samodzielnie, dobrze prosperują przez wiele lat, nie interesują się sobą nawzajem, a dopiero po wielu latach, gdy są w potrzebie, przypominają sobie o byłym małżonku jako o źródle utrzymania.
Na ocenę art. 60 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego – z punktu widzenia zgodności tego przepisu z zasadami sprawiedliwości społecznej – mają wpływ przemiany obyczajowe, które zaszły w ciągu ostatnich 40 lat. Faktem jest coraz większa akceptacja społeczna dla rozwodów. Więzi łączące byłych małżonków są słabe albo żadne. W tym stanie rzeczy obciążenie dożywotnim obowiązkiem alimentacyjnym małżonka wyłącznie winnego rozkładu pożycia może być interpretowane jako swego rodzaju „kara za rozwód”.
Utrwalone orzecznictwo Sądu Najwyższego przyjmuje bowiem, że dopuszczalna jest taka wykładnia odpowiednich przepisów Kodeksu, która dopuszcza oddalenie powództwa o świadczenie pomocy materialnej członkom rodziny „na zasadzie sprzeczności z zasadami współżycia społecznego” (uchwała SN z 17 grudnia 1991 r., sygn. akt III CZP 131/91 i powołane tam wcześniejsze orzeczenia). Sąd Najwyższy podkreślił przy tym, że „sprzeciw ze strony zasad współżycia społecznego” może budzić obarczenie małżonka rozwiedzionego obowiązkiem niesienia pomocy materialnej byłemu małżonkowi, który pozostaje w faktycznej wspólnocie małżeńskiej z inną osobą. Wskazał także, że sąd winien „baczyć”, żeby dochodzenie roszczenia alimentacyjnego nie było „szykaną wymierzoną przeciwko byłemu małżonkowi lub postępowaniem zmierzającym do jego wyzyskania”. Tak więc można stwierdzić, iż oprócz zawarcia nowego związku małżeńskiego inną przesłanką powodującą ustanie obowiązku alimentacyjnego jest sprzeczność roszczenia o dostarczanie środków utrzymania z zasadami współżycia społecznego (art. 5 Kodeksu cywilnego).
To, że przepisy umożliwiają dochodzenie alimentów od byłego małżonka, nie znaczy, że Pani brat jest bezwzględnie do nich zobowiązany.
Twój współmałżonek jest hazardzistą i obawiasz się że narobił długów bez twojej wiedzy i zgody? Czy rozwód uchroni cię przed odpowiedzialnością za długi? Opisz nam swój problem i zadaj pytania wypełniając formularz poniżej ▼▼▼.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
Zapytaj prawnika