Indywidualne porady prawne
• Autor: Izabela Nowacka-Marzeion
Jestem w związku małżeńskim 4 lata, mam 3-letniego synka. Wczoraj wyprowadziłam się po raz kolejny od męża do rodziców gdzie wraz z dzieckiem jesteśmy zameldowani. Wczoraj po południu, gdy mąż wrócił po pracy, zauważył, że zabrałam rzeczy. Przyjechał tu, gdzie jesteśmy z synem, i chciał dziecko wziąć na spacer, natomiast ja nie wyraziłam zgody, ponieważ już raz była sytuacja, że wyrywał mi dziecko. Podjęłam decyzję o odejściu od męża, ze względu na dobro dziecka i moje zdrowie. Natomiast prosiłabym o pomoc w kwestii obecnego kontaktowania się ojca z dzieckiem. Obawiam się o kontakty ojca z dzieckiem – że ojciec zabierze syna do samochodu i wywiezie go w nieznane mi miejsce. Czy mam obowiązek wydawania syna na spotkania? Co robić? Moje obawy o kontakty są uzasadnione, ojciec dziecka jest nieobliczalny i już nie raz udowodnił na co go stać.
W opisanej przez Panią sytuacji najlepiej uregulować kwestię kontaktów ojca z dzieckiem przez sąd.
Jeśli zdecydowała się Pani na rozstanie, może warto w pierwszej kolejności rozważyć separację, z uwagi na dość krótki okres mieszkania osobno. Łatwiej udowodnić podstawy do orzeczenia separacji, jeśli sprawa będzie trwała długo, zawsze można zmienić żądanie na orzeczenie rozwodu, a w toku tej sprawy sąd może zabezpieczyć i kwestię miejsca zamieszkania dziecka przy Pani, aby ojciec go nie zabrał, kwestię opieki i kwestię alimentów na czas trwania postępowania.
Sąd opiekuńczy może zagrozić nakazaniem zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej, stosownie do zasad określonych w art. 59815 w razie uzasadnionej obawy naruszenia obowiązków wynikających z postanowienia o kontaktach przez osobę, pod której pieczą dziecko pozostaje.
Zobacz też: Zabieranie dziecka na noc przez ojca
Postępowanie dotyczące wykonywania kontaktów z dzieckiem obejmuje dwa etapy. W pierwszym sąd orzeka o zagrożeniu nakazaniem zapłaty określonej osobie oznaczonej sumy pieniężnej za każde naruszenie. W art. 59815 § 1 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego zagrożenie to jest adresowane do osoby sprawującej pieczę nad dzieckiem, która nie wykonuje albo niewłaściwie wykonuje obowiązki wynikające z orzeczenia albo z ugody zawartej przed sądem lub przed mediatorem w przedmiocie kontaktów z dzieckiem i dotyczy zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej osobie uprawnionej do kontaktu z dzieckiem.
Z kolei w art. 59815 § 2 zagrożenie jest adresowane do osoby uprawnionej do kontaktu z dzieckiem albo osoby, której tego kontaktu zakazano, naruszającej obowiązki wynikające z orzeczenia albo z ugody zawartej przed sądem lub przed mediatorem w przedmiocie kontaktów z dzieckiem. W tym wypadku zagrożenie dotyczy zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej na rzecz osoby, pod której pieczą dziecko pozostaje. Wyczerpanie pierwszego etapu jest konieczne do przejścia na drugi etap, z tym że wyjątkowo wyczerpanie pierwszego etapu może nastąpić już w postępowaniu rozpoznawczym. Możliwość taką przewiduje art. 5821 § 3 k.p.c., zgodnie z którym w razie uzasadnionej obawy naruszenia obowiązków wynikających z postanowienia o kontaktach przez osobę, pod której pieczą dziecko pozostaje, lub osobę uprawnioną do kontaktu z dzieckiem albo osobę, której tego kontaktu zakazano, sąd opiekuńczy – przy orzekaniu o kontaktach – może zagrozić nakazaniem zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej, stosownie do zasad określonych w art. 59815.
W pozostałych wypadkach konieczne jest orzeczenie o zagrożeniu nakazaniem zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej na podstawie art. 59815, gdyż dopiero po zakończeniu pierwszego etapu możliwe jest przejście do drugiego etapu, w którym sąd orzeka o nakazaniu zapłaty sumy pieniężnej. Wynika to z art. 59816 § 1, zgodnie z którym „jeżeli osoba, której sąd opiekuńczy zagroził nakazaniem zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej, nie wypełnia nadal swego obowiązku, sąd opiekuńczy nakazuje jej zapłatę należnej sumy pieniężnej, ustalając jej wysokość stosownie do liczby naruszeń”.
Jak Pani widzi – najlepszym rozwiązaniem jest zrobienie pierwszego kroku, wniesienie do sądu pozwu. Proponuję separację. Dziecko jest małe, okres zamieszkania osobno krótki. O rozwód w takiej sytuacji może być trudno od razu. Jednak o separację łatwiej, a daje Pani te same efekty i skutki co rozwód.
Zobacz również: Ograniczenie kontaktów z dzieckiem
Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Izabela Nowacka-Marzeion
Magister prawa, absolwentka Wydziału Prawa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Doświadczenie zdobyła w ogólnopolskiej sieci kancelarii prawniczych, po czym podjęła samodzielną praktykę. Specjalizuje się w prawie cywilnym, rodzinnym, pracy oraz ubezpieczeń społecznych. Posiada bogate doświadczenie w procedurach administracyjnych, prawem budowlanym oraz postępowaniach cywilnych. Prywatnie interesuje się sukcesją i planowaniem spadkowym oraz zabezpieczeniem firm.
Zapytaj prawnika